Autor
Dziś mamy niesamowitą okazję porozmawiać z założycielem szkoły, Olegiem Oksyukiem i dowiedzieć się, jak to wszystko się zaczęło.
Założenie szkoły i pierwsze kroki
Wszyscy pamiętamy jeszcze z czasów szkoły legendę o jabłku, które spadło na głowę Newtona.
– Oleg, jak wyglądało to jabłko u Ciebie? Jak powstała koncepcja założenia szkoły języka angielskiego online dla dzieci, zwłaszcza że nie jest to najłatwiejszy ani najbardziej dochodowy biznes?
– W każdym biznesie są wyzwania, tak jak w każdym zawodzie. Ale jeśli robisz coś, co kochasz, jesteś gotowy na te wyzwania i pokonujesz je z radością.
– Czy miałeś jakieś wcześniejsze doświadczenie w edukacji przed założeniem szkoły?
– Przed założeniem szkoły, nie miałem bezpośredniego doświadczenia w dziedzinie edukacji. Jednak moje 15 lat doświadczenia w branży IT, w tym tworzenie startupów, dostarczyło mi cennych umiejętności, które wykorzystuję w moich przedsięwzięciach edukacyjnych.
– W jaki sposób pomogło to w tworzeniu własnego produktu?
– Na przykład, nauczyłem się szybko adaptować do zmian, pracować w zespole i skutecznie rozwiązywać problemy. Mam również świadomość, w jaki sposób technologia może być wykorzystywana do ulepszania każdej dziedziny, w tym edukacji i wraz z zespołem aktywnie dążymy do wdrożenia jej w naszym produkcie.
– Skąd wziął się pomysł na założenie szkoły?
– Szczerze mówiąc, nauka angielskiego była dla mnie sporym wyzwaniem. Nie byłem zainteresowany nauką języka w szkole, a na uniwersytecie edukacja opierała się na tradycyjnym podejściu skupionym wyłącznie na gramatyce i tłumaczeniach.
Kiedy po raz pierwszy wyjechałem za granicę, zdałem sobie sprawę, że to, czego się nauczyłem, nie było językiem angielskim, którym posługują się native speakerzy. Czułem się nieswojo komunikując się z nimi, ponieważ nie mogli mnie zrozumieć, a ja nie mogłem zrozumieć ich.
Wtedy zacząłem szukać metod, które pomogłyby mi nauczyć się języka na wysokim poziomie. Zacząłem eksperymentować z różnymi technikami i w końcu znalazłem tę, która zadziałała na mnie. Podczas procesu nauki języka zdałem sobie sprawę, że powinienem był zacząć uczyć się angielskiego na poważnie w dzieciństwie i nie metodami, których uczono mnie w szkole.
– Czy to doświadczenie stało się impulsem do stworzenia szkoły języka angielskiego online?
– (Zastanawiając się) Tak i nie. W wieku 34 lat przeprowadziłem się do Ameryki z dwójką dzieci, które miały 4 i 9 lat. W ciągu sześciu miesięcy pobytu w USA dobrze mówiły w tym języku.
To doświadczenie nauczyło mnie, że nauka języka powinna być naturalna i angażująca. Dzieci powinny komunikować się w żywym środowisku, a nie tylko uczyć się reguł i zapamiętywać słowa.
W ten sposób powstał pomysł stworzenia nietradycyjnej szkoły dla dzieci, w której mogłyby się uczyć angielskiego od najmłodszych lat i zagłębić się w anglojęzyczne środowisko.
– Od czego zacząłeś? Interesujące byłoby poznanie etapu od pomysłu do jego realizacji.
– Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenie w tworzeniu własnego produktu, wiedziałem, czego potrzebuję. Gdy tylko wpadłem na pomysł otwarcia własnej szkoły, zacząłem szukać nauczycieli. Na platformie Italki znalazłem 100 nauczycieli, którzy uczyli dzieci, a 50 z nich wybrałem na podstawie następujących kryteriów:
Metodologia nauczania, którą chciałem wdrożyć w mojej szkole.
Biegła znajomość języka angielskiego.
Umiejętność komunikowania się z dziećmi.
Zapisywałem się na ich lekcje, aby zobaczyć, jak uczą, oraz aby ocenili mój poziom angielskiego. Po interakcjach z nimi zrozumiałem, kto najlepiej pasuje do mojego zespołu i zaproponowałem im współpracę.
W szczególności zwróciłem uwagę na charyzmatycznego chłopaka z Australii z dużym doświadczeniem w nauczaniu dzieci oraz dziewczynę o imieniu Bobby z USA, bardzo kreatywną i potrafiącą zainteresować dzieci nauką języka, oraz kilku innych nauczycieli.
– Na początku robiłeś wszystko sam? Jak przebiegał proces promocji szkoły?
– W rzeczywistości było to bardzo proste. Stworzyłem stronę docelową i zacząłem promować szkołę. Moja koleżanka odbierała telefony od zainteresowanych rodziców. W ciągu pierwszego miesiąca mieliśmy 15 klientów, co było dla mnie dobrym sygnałem. Dało mi to do zrozumienia, że mój pomysł może zadziałać, ponieważ rodzice byli gotowi zainwestować w przyszłość swoich dzieci i rozumieli znaczenie języka w ich życiu. Wtedy zacząłem aktywnie pracować nad promowaniem tego pomysłu.
– Czy od razu zacząłeś myśleć o stworzeniu większego zespołu?
– Tak, wszystko działo się bardzo szybko. Po około 2 miesiącach od startu zacząłem szukać zespołu i zastanawiać się nad możliwościami rozwoju projektu. Obecnie mamy około 200 pracowników, z których część jest z nami od początku powstania szkoły. Uczymy dzieci z 8 różnych krajów, a naszym celem jest zapewnienie każdemu dziecku możliwość nauki języka angielskiego w komfortowych warunkach z najlepszymi nauczycielami.
Budowanie zespołu
Steve Jobs, znany ze swojego skutecznego zarządzania w Apple, miał ciekawe podejście do rekrutacji i zarządzania zespołem. Powiedział:
"Nie ma sensu zatrudniać inteligentnych ludzi i mówić im, co mają robić. Zatrudniamy inteligentnych ludzi, aby mówili nam, co mamy robić."
Wielu odnoszących sukcesy liderów i firm popiera to podejście, ponieważ sprzyja ono tworzeniu innowacyjnego i samowystarczalnego zespołu.
– Oleg, popierasz tę zasadę? Czy masz własną wizję na ten temat?
– Tak, popieram ją. Kiedy jednak przeprowadzam rozmowy kwalifikacyjne, zwracam uwagę na następujące kwestie:
Czy osoba podziela wartości firmy
Jakie ma poczucie odpowiedzialności i samodyscypliny
Kompetencje i podejście do pracy
– Co ostatecznie odgrywa kluczową rolę w wyborze?
Można powiedzieć, że kiedy dopiero zaczynałem pracować nad budowaniem własnego biznesu, od razu zrozumiałem, że aby odnieść sukces w szkole online, potrzebowałem ludzi, którzy byli nie tylko ekspertami w swojej dziedzinie, ale także chcieli się rozwijać i obejmować stanowiska kierownicze w przyszłości. Takie osoby są bardziej zmotywowane i mają wysoki poziom ambicji. Szybciej dostosowują się do zmian i potrafią wziąć odpowiedzialność za nowe projekty.
Aby szkoła online mogła sprawnie funkcjonować, konieczne było podzielenie obowiązków między działy i wyznaczenie menedżerów odpowiedzialnych za jakość pracy każdego z nich. Poprawiło to współpracę między pracownikami, zwiększyło wydajność i przyczyniło się do poprawy jakości produkt.
Teraz mogę śmiało powiedzieć, że nie popełniłem błędu. Pierwsi kierownicy niektórych działów nadal ze mną pracują i pomagają mi rozwijać produkt i poszerzać działalność o nowe rynki. Cieszę się, że udało mi się zebrać tak fantastyczny zespół.
– Czy zasada "najlepsi z najlepszych" nie może prowadzić do odejścia dobrych pracowników, którzy nie mają możliwości objęcia stanowisk kierowniczych?
Po pierwsze, nie zawsze zajmowanie stanowiska kierowniczego jest konieczne, aby spełniać się zawodowo. Niektórzy z naszych pracowników, którzy nie mają pod sobą pracowników, należą do 10% najbardziej wartościowych pracowników w firmie i wierzę, że czują, jak bardzo ich cenimy. Po drugie, firma stale się rozwija, a w ciągu ostatniego roku lub dwóch mieliśmy przypadki szybkiego rozwoju kariery.
– Jak opisałbyś model rozwoju kariery w firmie? Czy jest to drabina kariery czy klif nie do pokonania?
– (Uśmiecha się) Zdecydowanie jest to drabina kariery, po której pracownicy mogą szybko wspinać się na nowe szczeble i osiągać swoje cele zawodowe i osobiste. Moim zdaniem nasza firma oferuje doskonałe możliwości rozwoju kariery. Mogę z dumą przytoczyć wiele przykładów pracowników, którzy rozpoczęli swoją karierę na niższych stanowiskach, a teraz pełnią kluczowe role kierownicze. Ponadto niektórzy pracownicy odnotowali dziesięciokrotny wzrost wynagrodzenia w ciągu 5-7 lat pracy w firmie.
Bardzo cenimy pracowników, którzy chcą się rozwijać i przyczyniać się do sukcesu firmy, ponieważ znalezienie takich zmotywowanych profesjonalistów jest prawdziwym wyzwaniem. Sponsorujemy również różne kursy rozwoju zawodowego na koszt firmy, aby nasi pracownicy mogli osiągnąć swoje cele i pozostać konkurencyjni na rynku pracy.
Osiągnięcia i wyniki w innych krajach
Przez siedem lat istnienia All Right przeszło długą drogę, stając się wpływową międzynarodową szkołą online, która skutecznie działa w licznych krajach na całym świecie. Dowiedzmy się, co sądzi na ten temat Oleg w kontekście osiągniętych wyników i potencjalnych kierunków dalszego rozwoju.
– Założyłeś szkołę w jednym kraju. Co stało się później, gdy zdałeś sobie sprawę z potrzeby rozwoju?
– Niemal natychmiast zaczęliśmy poszerzać naszą obecność na nowych rynkach. Nie wszystkie zakończyły się sukcesem, ale dziś działamy w 8 europejskich krajach: Polsce, Ukrainie, Włoszech, Hiszpanii, Rumunii, Czechach, Słowacji, Izraelu i Niemczech. Dopasowaliśmy nasz produkt i usługi do potrzeb każdego rynku, w tym zaktualizowaliśmy interfejs platformy, obsługę klienta i sprzedaż w języku każdego kraju.
– W jakich krajach obecnie działa szkoła i jakie są plany jej rozwoju?
– Szczerze mówiąc, z perspektywy krótkoterminowej nie planujemy wchodzić na nowe rynki. Skupiamy się na poprawie jakości naszego produktu i usług oraz rozszerzaniu naszej działalności na tych rynkach. Zwiększamy liczbę nauczycieli i klientów, aby zapewnić jak najlepsze warunki dla naszych użytkowników w tych krajach. (Zastanawia się) Co przyniesie przyszłość, zobaczymy.
Plany na przyszłość
Pomimo wszystkich naszych wyzwań, wiara w lepsze jutro pozostaje nieugięta. Dla naszej firmy niezwykle ważne jest dalsze świadczenie usług edukacyjnych dla dzieci z różnych europejskich krajów, aby poprawić przyszłość młodego pokolenia.
Zespół All Right zdołał dostosować się do życia w warunkach wojennych i skoncentrował się na nowych możliwościach poprawy szkoły i wsparcia Sił Zbrojnych Ukrainy.
– Opowiedz nam o planach firmy na przyszłość i o dalszym rozwoju. Jakie są cele i ambicje dotyczące przyszłego rozwoju szkoły?
– Nasze plany są zawsze ambitne, ale staram się być realistą i robić wszystko krok po kroku. W ciągu 7 lat istnienia naszej szkoły z powodzeniem wykształciliśmy 65 000 dzieci. Jednak naszym głównym celem pozostaje osiągnięcie poziomu miliona uczniów. Jak już wspomniałem, stale pracujemy nad zwiększeniem ilości nauczycieli i klientów. Ale kiedy osiągniemy ten cel, ciężko na razie powiedzieć.
Nasz zespół aktywnie doskonali produkt - ulepszając metodologię, wirtualną klasę i dodając nowe funkcje. W ciągu ostatniego półtora roku znacznie poprawiliśmy nasze usługi i wciąż otrzymujemy pozytywne opinie.
– Jakiej rady mógłbyś udzielić rodzicom szukającym najlepszego sposobu na nauczenie swoich dzieci angielskiego?
– Kiedyś przeczytałem wiele porad i nie wszystkie były skuteczne. Opierając się wyłącznie na własnym doświadczeniu, poleciłbym zrobić następująco.
Jeśli masz dzieci w wieku poniżej 12 lat, jest to najlepszy czas na naukę angielskiego. Dzieci poniżej wieku dojrzewania mają inny mechanizm uczenia się języka niż dorośli. Jeśli wybierzesz odpowiednią metodę nauczania, mechanizmy uczenia się będą takie same jak w przypadku nauki języka ojczystego. Proces nauki powinien być dla dziecka przyjemny, nie tylko zapamiętywanie, ale także używanie języka i porozumiewanie się nim.
– Jak rodzice mogą zachęcić dziecko do konsekwentnego używania języka angielskiego, nawet jeśli jest na poziomie początkującym?
Główną zasadą jest praktyka. Można na przykład zachęcać dziecko do mówienia po angielsku podczas spotkań rodzinnych lub grania w gry, które wymagają używania języka angielskiego.
Aby pomóc dziecku lepiej nauczyć się angielskiego, ważne jest, aby otaczać je językiem. Można na przykład oglądać anglojęzyczne kreskówki i programy dla dzieci na YouTube lub czytać dziecku anglojęzyczną literaturę. Pomoże to dziecku przyzwyczaić się do dźwięku angielskiego i nauczyć się go rozumieć.
Równie ważna jest komunikacja z rówieśnikami w języku angielskim. Możesz zapisać dziecko na anglojęzyczny obóz lub znaleźć anglojęzycznych znajomych, z którymi będzie mogło komunikować się online.
Na przykład w All Right kluby konwersacyjne są wliczone w koszt kursu. Takie kluby pomagają dzieciom poznać znajomych o podobnych zainteresowaniach i regularnie ćwiczyć angielski.
Sukces All Right to efekt pracy zespołowej
Oleg Oksyuk, założyciel szkoły, już od samego początku zdawał sobie sprawę, że aby odnieść sukces, konieczne jest wprowadzanie innowacyjnych metod nauczania i budowanie zespołu specjalistów, którzy nie tylko podzielają jego wartości, ale są także kluczowym czynnikiem osiągnięcia celów.
Dzięki starannie dobranemu zespołowi, Olegowi udało się stworzyć unikalny produkt, który spełnia potrzeby współczesnych dzieci. Dziś All Right to szkoła, która pomaga tysiącom dzieci zakochać się w języku angielskim poprzez zabawę i aktywne przebywanie w anglojęzycznym środowisku. Jesteśmy przekonani, że All Right będzie nadal się rozwijać i sięgać po nowe wyżyny.
